Moja pierwsza dieta odchudzająca

Przygodę z odchudzaniem zaczęłam jakieś 3 lata temu. Zbliżał się koniec zimy a tym samym konieczność zakupów, lżejszych nie co bardziej odkrywających ciało ubrań.

Wybrałam się więc do galerii, żeby kupić trochę nowych ubrań, wróciłam z niczym. Niczym materialnym, bo zamiast nowych ubrań złapałam tylko ogromnego doła. Nie mogłam wybrać żadnej części garderoby, wszystko wyglądało nie tak albo zupełnie nie znalazłam rozmiaru. Jeśli już się w coś wcisnęłam to ubranie wyglądało jak po młodszej siostrze.

To właśnie wtedy podjęłam decyzję o odchudzaniu, nie wiedziałam tylko, że walka z kilogramami będzie trwała tak długo i będzie tak ciężka.

Zaczęłam od sprawdzenia wagi – przy wzroście 165 centymetrów ważyłam … 72 kilogramy, stanowczo za dużo. Zdecydowałam, że czas na dietę, oczywiście najlepiej jeśli odchudzanie będzie szybkie i skuteczne, niczym dieta cud.

Na początku zastosowałam dietę MŻ, czyli mniej żreć 😀 Było to łatwe, ponieważ nie musiałam trzymać się ustalonych norm czasowych dotyczących spożywania posiłków, nie musiałam też przygotowywać wymyślnego menu. Było to wygodne tym bardziej, że był to czas, kiedy jeszcze studiowałam, dieta MŻ wydała mi się więc wygodna chociaż nie co rygorystyczna. Ja, która uwielbiałam jeść w studenckim barze i podjadać podczas wykładów teraz miałam wystrzegać się jedzenia jak ognia, już sama myśl o niejedzeniu była nie do przejścia.

Zaczęłam małymi krokami. Podjęłam decyzję, że koniec z podjadaniem, koniec ze słodyczami. Zupełnie odstawiłam cukier a pieczywo pszenne zamieniłam na razowe. Nie używałam żadnego tłuszczu oprócz oliwy z oliwek a napoje gazowane zamieniłam na wodę, ewentualnie zieloną herbatę, której zresztą nie znoszę – no, ale czego się nie robi dla wymarzonej sylwetki.

Tak wytrwałam około 14 dni, waga ani drgnęła a ja chodziłam coraz bardziej sfrustrowana. Po tym czasie skapitulowałam i moje wielkie odchudzanie w Warszawie dobiegło końca. Uczciłam je wizytą w fast foodzie…….

Pewnie wiele z was czytając ten tekst widzi w nim swoja historię. Jak zdążyłam się zorientować na licznych forach dla desperatek, takich jak ja, pierwsza dieta odchudzająca kończy się najczęściej właśnie tak.

Wszystko przez zupełny brak założeń, brak jakiegokolwiek planu. Jeśli myślisz, że zrzucisz zbędne kilogramy po prostu odrzucając niektóre produkty a jedynym Twoim wyrzeczeniem będzie wcześniejsze zjedzenie kolacji, by do łóżka położyć się z pustym już brzuchem to jesteś w błędzie. Niestety to tak nie działa, ale ja sama dowiedziałam się o tym dopiero kilka lat później, odwiedzając dietetyka. Gdybym zrobiła to od razu zaoszczędziłabym pewnie nie tylko sporo czasu, ale nerwów i zdrowia. Ale o tym przeczytacie już w kolejnych notkach.

Opublikowano w

Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *