Znacie mnie i wiecie, że nie znoszę kompromisów. Często czytamy, że śniadania są najważniejszym posiłkiem, od którego należy zaczynać dzień, ale czy aby na pewno? Może warto tak jak ja, zacząć go od kolacji dzień wcześniej, aby mieć siłę wstać z łóżka?
Piszecie do mnie: „Kasiu, co jesz na śniadanie?” „Kasiu, masz jakieś pomysły na zdrowe śniadania?” i te najczęściej padające „Kasiu, co na śniadanie?” Dzisiaj wychodzę Wam naprzeciw. Chciałabym, aby ten wpis zawisł na blogu przed Blue Monday, zanim zorientujecie się, że wasze postanowienia noworoczne trafiły w łeb 😉 A pamiętacie, co pisałam o postanowieniach? No właśnie!
Przedstawię Wam takie moje śniadaniowe TOP 3, czyli to co na śniadanie uwielbiam jeść! Jeżeli spodoba Wam się ta seria, rozszerzamy ją o dodatkowe propozycje. Do dzieła! HOP!
Tutaj może niektórych z Was zaskoczę! Na śniadanie często wybieram: KANAPKĘ! Tak jadam na śniadanie kanapki. Bierzemy bułkę, jaką kto lubi – nie ograniczajmy się tylko do gluten free. Później smarowidło. Tutaj też pozostawiam duża dowolność, najczęściej grubo smaruję masłem albo majonezem. Możecie dodać jakieś warzywo, ale to nie jest przymus. Osobiście najczęściej dorzucam jakąś sałatę albo paprykę. ALE ZAKAZANE JEST, ABY WKŁADAĆ TAM OBRZYDLIWĄ RUKOLĘ!!!
Teraz przechodzimy do sedna kanapki! Może być ser, szynka, karkówka, schabowy, kurczak, falafel, dżem, naleśnik, ryż. Kto co lubi. Można polać jeszcze sosem, posypać startą pestką z awokado i jemy. Nie czekamy, aż stwardnieje. Od razu jemy.
Jednym z moich ulubionych śniadaniowych opcji jest jajecznica! Jestem psem na jajka. Od kiedy spróbowałam z dietą jajeczną, zakochałam się w jajkach! Jajecznica jest wspaniałą potrawą, do której możesz dodać wszystko od pomidorów, po pieczarki, borowiki, tofu czy szczypior. Wierzę, że umiecie zrobić jajecznice! (Dla tych mniej kumatych podpowiadam, że wrzucamy na rozgrzany olej, masło czy smalec cebulę, pomidory, pieczarki, grzyby czy tofu. Gdy pięknie nam się zawartość patelni zarumieni, dorzucamy jajka i w zależności od upodobań ścinamy potrawę).
Podajemy jajecznicę z chlebem, pitą, z naleśnikami lub wcinamy samą. Wszystkie chwyty dozwolone. OPRÓCZ ohydnej rukoli! Tego zakazuję!
Rozumem, że niektórzy z Was są śpiochami i śniadanie jedzą w biegu. Całkiem zrozumiała sprawa. Dla tych szczególnie polecam przygotować kanapkową pastę. Jedyne warzywo do którego podchodzę w miarę bez obrzydzenia jest burak! Dlatego często przygotuje bardzo modny hummus buraczany. Uważajcie, aby się nie upaprać, bo burak strasznie się spiera. Czy jeszcze ktoś nie wie, jak zrobić hummus? W to nie wierze, bardziej uwierzę, że ktoś nie umie zrobić jajecznicy. To czarne na hummusie to mega fit czarnuszka (po zdjęciu ją wydzióbałam – przecież nie będziemy tego jeść ;).
Oczywiście czasami jest tak, że budzę się 3 minuty przed wyjściem i muszę śniadanie zjeść na mieście. Lubię te warszawskie opcje śniadaniowe. Staram się jednak nie wychodzić z domu bez śniadania, ale wiecie jak jest. Znacie życie.
W nowym roku pojawi się więcej takich szybkich pomysłów na posiłki. Jestem w tym mistrzem czy mistrzynią nie wiem, nie znam się na parytetach, ale króluje w tym! Smacznego krejzole, piona i do następnego!
Komentarze w “Moje TOP 3 , czyli co na śniadanie”
Rzeczywiście z tą rukolą o a fuj! Słyszałem kiedyś gdzieś że podobno powoduje aids! Więc nie można przesadzać z nią bo będziemy mieć aids.
Daro
Ciekawe propozycje śniadań. Jajecznicę uwielbiam jeść na śniadanie. Z różnymi dodatkami smakuje genialnie.
Anna
fajny ten trzeci przepis. Pierwsze dwa ok, ale bez pieczywa 🙂
trener personalny Chorzów
Jak dla mnie wszystko fajnie 🙂 Ciekawe propozycje … szczególnie ta pasta/hummus
Marcin
U mnie również najczęściej jest mega kanapeczka na śniadanie 🙂
Zdrowe pieczywko plus dodatki. Pychotka 🙂
FitMamuśka